Śpiewa chłopak, trochę w stylu Timberlake'a. Pamiętam że dość pospolicie się nazywał czy kojarzył się imieniem/nazwiskiem z innym artystą. W teledysku tańczyła kobieta (może dwie). Wokalista pojawial się w garniturze. Skąpy refren, jakieś naprawdę banalne zwroty, melodia też nieskomplikowana. Pamiętam tylko bit. W zwrotce powtarzało się bejbe xD Piosenkę swego czasu puszczała Eska.